Chleb tradycyjny – różnice w składzie, zdrowiu i środowisku

Chleb tradycyjny – różnice w składzie, zdrowiu i środowisku

Chleb tradycyjny a przemysłowy – różnice w składzie, zdrowiu i środowisku

Czy wiesz, co naprawdę kryje się w kromce chleba z supermarketu – i czym różni się od wypieku z lokalnej piekarni?

 
Zamów tort
+48 515 170 402
 

Pieczywo od wieków stanowi podstawę diety Polaków, lecz dziś coraz częściej sięga się po bułki i chleby z marketów, za to tradycyjne piekarnie cieszą się rosnącą popularnością. Przemysłowe pieczywo (często mrożone, z dodatkami czy konserwantami) różni się od rzemieślniczych wypieków pod wieloma względami: od składu chemicznego i wartości odżywczych, przez sposób fermentacji, po wpływ na organizm człowieka i łańcuch dostaw. W niniejszym artykule porównamy pieczywo na zakwasie wypiekane lokalnie z typowym chlebem supermarketowym, zestawiając wyniki badań naukowych oraz opinie ekspertów w kontekście zdrowia, składu i ekologii.

Skład i proces produkcji

Tradycyjne chleby rzemieślnicze (zwłaszcza na zakwasie) przygotowywane są zazwyczaj z prostych, naturalnych składników: mąki, wody, soli i zaczynu (dzikich drożdży i bakterii kwasu mlekowego). Fermentacja na zakwasie trwa długo (od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin), co pozwala na rozwój korzystnych kultur bakterii. Pieczywo przemysłowe często powstaje przy użyciu krótszych procesów (szybkie drożdże) i licznych dodatków. Do typowych ulepszaczy i konserwantów używanych w masowej produkcji należą: emulgatory, stabilizatory, przeciwutleniacze (np. kwas askorbinowy, czyli E300) oraz sole propionianu czy sorbinianu. Często stosuje się również margaryny (uzyskiwane z utwardzonych olejów roślinnych) – źródło tłuszczów trans, które wiązano z niekorzystnym wpływem na zdrowie.

Mrożenie pieczywa do dokańczania wypieku (tzw. parokropek) eliminuje konieczność dodawania wielu konserwantów – zgodnie z prawem takie bułki w sklepach często nie zawierają konserwantówoskroba.pl. Jednak sam proces produkcji i transportu mrożonego chleba wymaga znacznego nakładu energii (freezerowanie i chłodnie). Lokalny chleb z piekarni jest zazwyczaj pieczony „na gorąco” i oferowany tego samego dnia, z minimalnym lub papierowym pakowaniem, co skraca łańcuch dostaw. Jak zauważa chemik-turned-piekarz Paweł Żołądź, rzemieślnicza produkcja to wyraz szacunku dla jakości: „Produkcja rzemieślnicza, jaką tutaj prowadzimy, jest wyrazem miłości do ludzi, którzy będą jedli chleb”. Tymczasem – dodaje – inni dla zwiększenia zysków „dosypują do wypieków rozmaite ulepszacze i barwniki, niekoniecznie neutralne dla ludzkiego zdrowia”.

Wartość odżywcza – porównanie

Skład chemiczny pieczywa tradycyjnego i przemysłowego różni się znacznie. Dłuższa fermentacja na zakwasie pozwala na częściowe uwolnienie składników odżywczych z mąki. Podczas wypieku chleb na zakwasie traci dużo kwasu fitynowego (fitasu) – związku wiążącego minerały – co poprawia biodostępność żelaza, magnezu czy cynku. Natomiast w pieczywie z drożdży komercyjnych rozkład fitynianów jest mniejszy, a dodatek konserwantów i innych chemicznych składników może redukujeć wartość odżywczą pieczywa.

Fermentacja na zakwasie zwiększa także zawartość związków bioaktywnych: peptydów o działaniu przeciwutleniającym, beta-glukanów i fenoli. Dzięki temu pieczywo zakwasowe ma zwykle wyższy poziom błonnika oraz witamin z grupy B i minerałów niż jego biały „chemiczny” odpowiednik. Odwrotnie jest w pieczywie przemysłowym – np. popularne chleby żytnio-pszenne z marketu często zawierają mniej włókna i więcej węglowodanów prostych.

Poniższa tabela ilustruje różnice na przykładzie konkretnych produktów (wartości na 100 g):

 

Rodzaj chleba

Energia (kcal)

Białko (g)

Węglowodany (g)

Błonnik (g)

Sól (g)

Źródło danych

Chleb żytni razowy na zakwasie(rzemieślniczy, chleb BIO)

214

3,6

42

8,4

1,5

piekarnia Juchowo (produkt BIO)

Chleb baltonowski(przemysłowy, masowy)

265

7,4

57

2,4

0,94

dostępny w sieci piekarni (np. Bochenek)

Chleb wiejski (np. Pano, Biedronka)(przemysłowy)

232

6,8

47

3,2

1,4

sklep sieci Biedronka

 

 

 

Z porównania wynika m.in., że chleb na zakwasie (żytni razowy) charakteryzuje się znacznie wyższą zawartością błonnika (8,4 g) w porównaniu z typowym chlebem „baltonowskim” (2,4 g) czy „wiejski” (3,2 g), mimo niższej kaloryczności. Jest też bogatszy w minerały (m.in. żelazo, magnez) w wyniku redukcji fitynianów. Natomiast masowe pieczywo zawiera więcej łatwo przyswajalnych węglowodanów, często ma też więcej soli (np. 1,4 g w „wiejski” vs 0,94 g w baltonowskim na 100 g).

Różnice te mają praktyczne znaczenie. Dietetyk Dr Damian Parol podkreśla, że chleb na zakwasie powoduje niższą odpowiedź glikemiczną i insulinową niż zwykły chleb pszenny czy razowy wypiekany drożdżowo. Oznacza to wolniejsze uwalnianie glukozy do krwi po posiłku i łagodniejszy wpływ na poziom cukru – co sprzyja osobom z cukrzycą lub insulinoopornością. Dłuższa fermentacja zakwasu pomaga także rozkładać FODMAP-y (fermentujące oligo-, di- i monosacharydy) obecne w mące, co może poprawić komfort trawienia u osób wrażliwych.

Podsumowując, chleb rzemieślniczy na zakwasie zwykle zawiera więcej błonnika i korzystnych związków odżywczych niż pieczywo przemysłowe, które często jest „wzbogacone” w ulepszacze kosztem wartości odżywczej. Warto też pamiętać, że wiele dodatków używanych masowo ma charakter technologiczny, nie żywnościowy – mają przedłużać świeżość czy poprawiać wygląd, nie wzbogacać dietę.

Wpływ na zdrowie i mikrobiotę

Przemysłowe pieczywo klasyfikuje się często jako produkt wysoko przetworzony (ang. ultraprocessed food). Badania sugerują, że regularne spożywanie ultra-przetworzonych produktów wiąże się z niekorzystnymi zmianami w metabolizmie czy składzie mikroflory jelitowej. Dodatek emulsifierów i konserwantów do chleba może – choć wymaga dalszych badań – zakłócać barierę jelitową i wywoływać niskiego stopnia stan zapalny. W jednej z nowszych prac eksperymentalnych porównano wpływ spożycia przemysłowego i rzemieślniczego chleba na florę bakteryjną myszy. Okazało się, że chleb „przemysłowy” obniżał poziomy dobroczynnych bakterii (np. Akkermansia) i sprzyjał wzrostowi ogólnoustrojowego zapalenia, podczas gdy chleb na długotrwale fermentowanym zakwasie sprzyjał wzrostowi korzystnych szczepów i działał przeciwzapalnie. Autorzy podsumowali, że „częstsze spożywanie chleba przemysłowego może wywoływać stan zapalny” To ważna obserwacja – w dłuższej perspektywie przewlekły stan zapalny sprzyja otyłości i chorobom metabolicznym.

Dietetycy zwracają też uwagę na praktyczne efekty składu. Wyższa zawartość błonnika w chlebie na zakwasie sprzyja sytości i reguluje poziom glukozy – pomagając unikać gwałtownych „pików” cukru po posiłkach, które mogą prowadzić do uczucia głodu i podjadania. Ponadto fragmenty ścian komórkowych bakterii probiotycznych z zakwasu mogą – choć wciąż bada się ten mechanizm – korzystnie wpływać na równowagę jelitową. Wskazuje się nawet, że pieczywo żytnie na zakwasie może podwyższać syntezę krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA) w jelicie grubym, co jest korzystne dla metabolizmu i bariery jelitowej.

Z drugiej strony, przeciwnicy „białego” chleba często podkreślają obecność w nim cukrów dodanych lub podwyższony indeks glikemiczny i brak błonnika – co może pogorszyć profil cukrzyków czy osób z insulinoopornością. Wielu specjalistów radzi więc wybierać pieczywo ciemne, pełnoziarniste i na zakwasie, zwłaszcza przy diecie cukrzycowej. Podsumowując, dodatek konserwantów i ulepszaczy w pieczywie przemysłowym może negatywnie wpływać na mikrobiotę i metabolizm, podczas gdy tradycyjne wypieki na zakwasie wspierają wolniejsze uwalnianie glukozy i lepszą strawność skrobi.

Aspekty środowiskowe produkcji

Produkowanie chleba niesie ze sobą wymierne efekty dla środowiska, zwłaszcza na etapie uprawy zbóż. Badanie cyklu życia chleba wykazało, że ok. połowę emisji CO₂ ekwiwalentnej przypada na produkcję nawozów używanych do uprawy pszenicy i żyta. Innymi słowy, większość śladu węglowego chleba generuje rolnictwo (azot z nawozów przekształca się w gazy cieplarniane). Zużycie wody to również głównie irygacja pól – badania wodnego śladu chleba wskazują, że nawet ~99–100% całkowitej wody użytej na kg chleba zużywa się podczas wzrostu zboża.

W zestawieniu chleba przemysłowego i lokalnego należy zwrócić uwagę na różnice w dalszych etapach. Duże zakłady piekarnicze wymagają znacznej ilości energii elektrycznej lub gazu do pieców oraz urządzeń chłodniczych (mrożenie i chłodnie). O ile pieczenie samych bochenków pochłania umiarkowaną energię (ok. 0,005 kg CO₂ eq na 1 kg chleba w jednej analizie), to dodatkowo dochodzą emisje związane z zamrażaniem i transportem chłodzonym. Jednak według raportu niemieckiego Instytutu Mrożonek, emisyjny ślad mrożonych i świeżych rogalików wypieczonych jest praktycznie porównywalny (np. 100 g mrożonych rollów dało 303 g CO₂e, a świeżo pieczonych ~317–320 g). Oznacza to, że sam proces mrożenia nie zwiększa radykalnie śladu cieplarnianego, ale usuwa górny limit (bo produkty mogą trafiać do sklepów w stałej temperaturze, co z jednej strony podnosi zużycie prądu, z drugiej może zmniejszać marnotrawstwo).

Znaczący wpływ na środowisko ma też pakowanie chleba. Opakowania foliowe (powszechne w pieczywie pakowanym) wymagają petrochemicznej produkcji plastiku i generują odpady, często nienadające się do recyklingu. W analizach LCA wykazano, że worki plastikowe mogą odpowiadać za ok. 0,1–0,2 kg CO₂e na 1 kg chleba. Nie jest to ogromna wartość względem całkowitego emisji, ale czystsze opakowania mogą tu pomóc. Coraz częściej proponuje się papier jako lepszy wybór: artykuły naukowe sugerują, że papierowe worki mają mniejszy ślad środowiskowy niż plastik. W praktyce lokalne piekarnie często oferują chleb w prostych opakowaniach papierowych lub siatkach płóciennych („chleb z własnym woreczkiem”), minimalizując użycie plastiku. Masowe supermarkety natomiast pakują wiele bułek i bagietek w plastikowe torebki, by wydłużyć trwałość i zachować wilgotność.

Transport to kolejny czynnik. Chleb przemysłowy zwykle podróżuje dłuższe dystanse – półprodukty mogą przyjeżdżać w kontenerach lub porcjowane mrożonki po całej Europie, a gotowy produkt trafia do sieci sklepów (często w ciężarówkach). Z kolei chleb z lokalnej piekarni często pokonuje kilkanaście kilometrów z piekarni do sklepu na osiedlu (albo w ogóle jest sprzedawany na miejscu). Im krótszy łańcuch dostaw, tym niższe emisje (mniej spalanego paliwa). W niektórych analizach stwierdzono, że transport i dystrybucja mogą odpowiadać za ~10–20% łącznych emisji chleba, więc lokalność ma tu znaczenie. Podobnie nadmierne chłodzenie w sklepie („nadmiernie schłodzone półki”) czy wyrzucanie niesprzedanego chleba to dodatkowe marnotrawstwo energii.

Podsumowując, środowiskowy ślad chleba wynika głównie z uprawy zboża (nawozy, woda) i – w mniejszym stopniu – z procesów technologicznych (pieczenie, mrożenie) oraz pakowania i transportu. Produkcja tradycyjna, lokalna oznacza z reguły krótszy transport i mniej plastiku, co zmniejsza emisje ogółem. Np. ekologiczne uprawy zbóż (zmniejszenie nawozów chemicznych) czy zmiana opakowań na biodegradowalne mogą znacznie obniżyć ślad chleba bez utraty jego smaku czy jakości. Z punktu widzenia wody – obojętne, czy piekarnia jest duża czy mała, większość „wody chleba” to ta użyta w polu. Warto jednak docenić, że zakup lokalnego, niepakowanego chleba unika dodatkowego zużycia plastiku i energii chłodniczej.

Przykładowe liczby (zaćmy): typowy bochenek chleba ważący 700 g odpowiada emisjom rzędu ~0,4 kg CO₂ ekwiwalentu (głównie z uprawy pszenicy). Opakowanie foliowe jednego bochenka to dodatkowe ~0,07 kg CO₂ roczny ślad emisji samochodu osobowego to ok. 3–4 t CO₂.

Opinie ekspertów i piekarzy

Różnice między chlebem rzemieślniczym a przemysłowym nie pozostają bez echa wśród ekspertów. Piekarz Jerzy Janyszek podkreśla w rozmowie z dziennikarką: „Od prawdziwego chleba się nie tyje. Tylko od tego, w które pakuje się pełno ulepszaczy, barwników i innej chemii”. Ostrzega, że pieczywo z nadmiarem dodatków – zamiast prawdziwego chleba – nazywa wręcz „popierdółką” (wulgarnie – zupełnie śmieciowym produktem). Jego zdaniem autentyczny chleb na zakwasie jest lekki i sycący, a wszelka „chemia” to celowe zwiększanie objętości i trwałości za cenę jakości.

Podobnego zdania jest Paweł Żołądź, piekarz i technolog żywności: „Są tacy, którzy dla zwiększenia dochodów dosypują do wypieków rozmaite ulepszacze i barwniki, niekoniecznie neutralne dla zdrowia”. Dodaje on, że w piekarstwie powinno się stawiać na wiedzę rzemieślniczą i proste składy, a nie na koszty i czysto biznesowe podejście (jakim cechują się masowi producenci).

Dietetycy zwracają z kolei uwagę na praktyczne korzyści zdrowotne chleba na zakwasie. Dr Damian Parol wskazuje, że spadek kwasu fitynowego i obecność kultur bakterii poprawiają przyswajalność minerałów i antyoksydantów. Podkreśla też, że chleb zakwasowy daje niższy skok glukozy we krwi niż chleb na drożdżach. Również dietetycy kliniczni rekomendują pieczywo pełnoziarniste na naturalnym zakwasie jako dobrą opcję dla osób z cukrzycą czy na diecie redukcyjnej (ważne jest sycące działanie błonnika i stopniowe uwalnianie glukozy).

Z kolei zwolennicy pieczywa przemysłowego – choć jest ich dziś niewielu w dyskursie publicznym – często podkreślają wygodę i bezpieczeństwo produktu. Wielkie zakłady piekarnicze stosują ściśle kontrolowane procesy (m.in. standaryzują skład i dodają stabilizatory), by zapewnić spójność produktu i dłuższy termin przydatności. Głównym argumentem niektórych technologów jest homogeniczność i niska cena takiego chleba. Jednak jak zauważył sąd administracyjny, nazwa „tradycyjny” czy „wiejski” przy produkcie przemysłowym wprowadza konsumentów w błąd – sugerując naturalność, podczas gdy w składzie mogą być środki E, które „z całą pewnością nie mieszczą się w pojęciu tradycyjny”. Słowa radczyni prawnej Katarzyny Wójcik (cytowanej przez „Gazetę Prawną”) jasno pokazują: konsumenci wybierają „tradycyjny” chleb w przekonaniu o jego naturalności, nieświadomi, że może on zawierać np. kwas askorbinowy czy inne dodatki techniczne.

 

Badania i opinie ekspertów wskazują, że pieczywo rzemieślnicze na zakwasie – dzięki prostszemu składowi i procesowi fermentacji – ma korzystniejszy wpływ na zdrowie i lepszą wartość odżywczą niż masowo wytwarzane pieczywo z ulepszaczamidamianparol.comdamianparol.com. Przemysłowe chleby mogą być utrudnieniem dla organizmu (wyższy IG, mniej błonnika, obecność konserwantów), a także generować większe koszty środowiskowe (opakowania, transport, chłodzenie). Jak podkreślają piekarze, „prawdziwy chleb” to taki, który jest codziennym pokarmem ludzi – prosty i zdrowy. Wybierając świadomie, warto zwracać uwagę na skład: krótka lista składników (mąka, woda, zakwas, sól) to znak pieczywa z pieca; natomiast długie nazwy E-dodatków – typowy znak chleba z taśmy produkcyjnej.

Kontakt

ul. Piekarska 1
Czernichów
woj. śląskie
+48 33 866 12 55
info@bronowscy.pl
Więcej...